Okolice obok stolicy



7 komentarzy:

  1. Tam to paszport też potrzebny?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdzie się tak doskonale nie śmiga na rowerku jak właśnie po KPNie a i fotograficznie można się tu wyżyć do woli! Same Laski natomiast zawsze mnie jakoś przygnębiają, ale to może niesprawiedliwe uczucie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kampinos zjeździłem jeszcze składakiem, tyle że ze trzy dyszki lat temu. Laski nie są złe, ale jakoś wolę Truskaw.

    OdpowiedzUsuń
  4. @Marcin - nawet wizy nie trzeba i dyliżans masz blisko ;)
    @Blogowsky - może to za sprawą świadomości istnienia Zakładu dla niewidomych.
    @I am I - Nie wiem co na Truskawiu poza pętlą z lufą czołgu jest ciekawego.

    OdpowiedzUsuń
  5. W Truskawiu jest fajny koniec asfaltu. I pyszna nazwa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pyszna nazwa asfaltu? Eeeee.

      Usuń
    2. No a w Laskach tereny zakładu dla niewidomych a w nim m.in. modernistyczny budynek internatu dla chłopców, kaplica z lat 20-tych XX wieku, cmentarz na zakładzie gdzie leży kilka znanych osób, cmentarz wojenny kapliczka z 1926 roku i u nas asfalt się nie kończy. Laski vs. Truskaw 7:2. Epic win.

      Usuń