Kanonię bardzo lubię. Niby popularna a tłumów tam raczej nie ma. Widocznie nawet dla staromiejskich turystów jest to "Warszawa nieznana" ;-)
Zgadzam się w 102%. Kanonia jest świetna, i zdecydowanie mniej oblegana od okolicznych ulic/zek.
Ciekawa jest historia tego dzwonu, ale to opowieść na dłuuuugie zimowe wieczory...
Ja Kanonię nawet bardzo lubię to taka staromiejska Kozia - obok tłumy ale tu cisza... A historii dzwonu chętnie posłuchamy ;)
chętnie też posłuchałoby się samego dzwonu ;-)pikne, a gołąbki najbardziej.
Kanonię bardzo lubię. Niby popularna a tłumów tam raczej nie ma. Widocznie nawet dla staromiejskich turystów jest to "Warszawa nieznana" ;-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 102%. Kanonia jest świetna, i zdecydowanie mniej oblegana od okolicznych ulic/zek.
OdpowiedzUsuńCiekawa jest historia tego dzwonu, ale to opowieść na dłuuuugie zimowe wieczory...
OdpowiedzUsuńJa Kanonię nawet bardzo lubię to taka staromiejska Kozia - obok tłumy ale tu cisza... A historii dzwonu chętnie posłuchamy ;)
OdpowiedzUsuńchętnie też posłuchałoby się samego dzwonu ;-)
OdpowiedzUsuńpikne, a gołąbki najbardziej.