TEJ rocznicy to już nikt nie obchodzi, bo przecież ani grupy rekonstrukcyjne nie narzucają się granatów, ani współczesne hip-sanitariuszki nie powdzięczą się do kamery...
Powstanie powstaniem, ale denerwuje i bawi mnie zarazem postępująca pretensjonalność powstańczego street artu. I obowiązkowo zestaw: Powstanie - Legia Warszawa. Zajebioza.
TEJ rocznicy to już nikt nie obchodzi, bo przecież ani grupy rekonstrukcyjne nie narzucają się granatów, ani współczesne hip-sanitariuszki nie powdzięczą się do kamery...
OdpowiedzUsuńZnajomy z Belfastu powiedział mi kiedyś, że takie malunki na ścianach podobają się tylko turystom. Coś w tym jest...
OdpowiedzUsuńPowstanie powstaniem, ale denerwuje i bawi mnie zarazem postępująca pretensjonalność powstańczego street artu. I obowiązkowo zestaw: Powstanie - Legia Warszawa. Zajebioza.
OdpowiedzUsuńbo "legioniści" to prawdziwi patrioci, sól ziemi. tej ziemi.
OdpowiedzUsuń