Trochę po czasie ale w końcu się udało. Koncepcja była inna ale ostatecznie są neony które fotografowałem w czasie jednego z wieczornych spacerów. "Księgarnia" w oryginale chyba jest zielona ale na kliszy do dnia dziennego światło neonu wychodzi wieczorem nieco inaczej ;)
Relax prowadzi mój znajomy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, burdelowy wpis. Grunt to mądre hasła. Czy muszę dodawać, że nie należy fotografować jesieni jesienią? Pa :)
OdpowiedzUsuńostro burdelowy. ale co się dziwić - w końcu w grę wchodzi Izyda (czy tam Izis) i Relax.
OdpowiedzUsuńA także prawo a przede wszystkim ekonomia!
OdpowiedzUsuńJest zielona, ale na czerwonobuduarowo też wygląda nieźle :)
OdpowiedzUsuńDobra czerwień nie jest zła :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że zajrzałam po czasie do obserwowanych, bo bym przegapiła. A niedobrze, bo Twój wpis podoba mi się najbardziej ze wszystkich :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńTeż tu zaglądam grubo "po czasie", a szkoda, bo buzia sama mi się uśmiecha...
OdpowiedzUsuń